Dwa wyjazdy – 4 zdarzenia.

Koniec miesiąca marca, to zwykle czas, w którym zaczyna się sezon wypalania traw. Tak też było i w tym roku, w piątek tj. 18 marca o godz. 16.01 dźwięk syreny alarmowej, poderwał wszystkich strażaków. Chwilę później odezwały się wszystkie telefony naszych strażaków, którzy biorą udział w czynnej służbie. Po kilku minutach wszyscy byliśmy na miejscu i wyjazd w kierunku miejscowości Broniów. Na miejscu pomogliśmy tamtejszej jednostce OSP w opanowaniu pożaru traw. Po zakończeniu akcji powrót w kierunku naszej jednostki. W pobliżu miejscowości Cukrówka zauważyliśmy kłęby dymu, natychmiast powiadomiliśmy dyżurnego PSP w Szydłowcu o dostrzeżonym zagrożeniu. Między miejscowościami Zaława, a Chlewiska paliła się trawa i krzewy. Po przybyciu na miejsce dowodzący naszą jednostką rozdysponował strażaków, tak aby w jak najszybszy sposób opanować zagrożenie. Podmokły teren uniemożliwiał dojazd naszego samochodu na miejsce. Strażacy za pomocą tłumic, opanowali pożar. W akcji pomagała nam jednostka OSP Broniów, która też została zadysponowana na miejsce pożaru. W miejscowości Zaława spaliło się około 2ha traw, natomiast w Broniowe około 1ha. W akcji brali udział: dowódca Arkadiusz Madej, kierowca Ireneusz Bębenek, strażacy Dawid Pisarski, Mateusz Rycerski, Łukasz Mróz i Mariusz Sokołowski.

Następnego dnia o godz. 15.30 usłyszeliśmy dźwięk alarmowy, a na ekranie telefonu napis „Alarm – Straż”. Czym prędzej, każdy z nas udał się do jednostki. Na miejscu okazało się, że pali się trawa i ściółka leśna. Wyjechał od nas Star 266 GBA 2,3/16, 6-cio osobowy i sześciu strażaków. Na miejscu pozostało w gotowości jeszcze 4 strażaków gotowych do wyjazdu, wraz z kierowcą i samochodem Star 200GBA 2,5/16. Kiedy przybyliśmy na miejsce okazało się, że na miejscu są już strażacy z PSP Szydłowiec. Szybko przystąpiliśmy do działania, pożar szybko został opanowany. Później zostało tylko dogaszanie za pomocą tłumic. Po zakończeniu działań ponowne zgłoszenie o pożarze poszycia leśnego i traw w miejscowości Krawara. Ruszyliśmy i po około 200 metrach spostrzegliśmy kolejne ognisko pożaru. Szybko rozwinęliśmy linię i pożar został opanowany. Po około 15 minutach ruszyliśmy dalej, na miejscu okazało się, że pożar strawił część traw i poszycia, nie wyrządzając większych strat . Pożar został szybko opanowany, gdyż na miejscu była już też jednostka z PSP z którą tego dnia wspólnie działaliśmy. Po zakończeniu działań, miejsca, gdzie były większe ogniska pożaru zostały przelane wodą, aby wykluczyć ponowne powstanie pożaru. Dowódcą w czasie działań był Dariusz Pisarki, kierowcą Ireneusz Bębenek, strażacy biorący udział to Dawid Pisarski, Łukasz Mróz, Mateusz Rycerski i Mariusz Sokołowski.